Wymyślone
podczas biegania… Boże, czy ja nawet ćwicząc muszę myśleć o yaoi? Jestem
nienormalna… i więcej nie biegam… O.o
Tytuł:
Beta:
Hoshii.
Paring: Aoi x Uruha
Typ: one-shot
Gatunek:
yaoi, hentai
Uruha
wrócił z porannego joggingu. Był zmęczony bardziej niż zwykle – mimo że była
dopiero godzina siódma, słońce zaczęło przygrzewać, a szatyn w czarnej bluzie i
dresach zgrzał się. W dodatku, dały mu się we znaki zakwasy po wczorajszym
maratonie, który sobie urządził. Dziś bardzo żałował, że przebiegł te kilka
przecznic dalej niż zawsze.
Kouyou
oparł się o ścianę w przedpokoju i z trudem łapiąc powietrze, ściągnął buty.
Był tak umordowany, że nogi same się pod nim uginały. Wszedł do sypialni i
zrzucił bluzę oraz przepocony t-shirt. Aoi w tym czasie wylegiwał się
jeszcze w łóżku i oblizał się lubieżnie, widząc jak jego kochanek rozbiera się.
- Taki
ty chętny po bieganiu? Chyba zacznę ćwiczyć z tobą… - zaśmiał się i wywindował do
siadu, łapiąc Uru za rękę i ciągnąc go w swoją stronę. Zmusił ukochanego, żeby
ten usiadł mu na kolanach.
- Yuu,
puść mnie, proszę. Chcę iść pod prysznic - wymamrotał.
- A
jak cię nie puszczę? - wyszczerzył się figlarnie i przewalił młodszego, a
następnie usiadł na nim okrakiem, całując jego szyję.
- Przestań -
„Śliczny” zaczął odpychać czarnowłosego. - Jestem cały spocony…
- I
seksowny - dodał starszy przysysając się do kawałka skóry nad obojczykiem
chłopaka.
- To…
niesmaczne… Yuu, przestań!W odpowiedzi Aoi przejechał językiem po całej długości szyi szatyna.
- Jak dla mnie, to jesteś smakowity - uśmiechnął się zadziornie i krótko pocałował chłopaka w usta. Czarnowłosy zaczął gładzić dłońmi odsłonięty brzuch kochanka, zahaczając co chwilę o materiał dresów. - Przypominam ci, że to ty zacząłeś się rozbierać i mnie sprowokowałeś - dalej całował szyję szatyna.
- Chciałem iść tylko pod prysznic, a nie cię podniecić! - ripostował młodszy. - Yuu, złaź ze mnie!
- Nie -
odpowiedział mu, ssąc jego prawy sutek.
Uruha
westchnął, ale zaraz się zreflektował i używając nadludzkiej siły mięśni "marynujących" się w kwasie mlekowym (też mam zakwasy… ała… od aut.) zrzucił z
siebie swojego „oprawcę” i z niemałym trudem wstał, po czym szybko skierował
się do łazienki. Shiroyama bynajmniej nie był tak zadowolony, jak Shima z tego,
co zrobił. Czarnowłosy podniósł się do siadu i sapnął. W tym momencie wpadł na
genialny pomysł. Po cichu podszedł do drzwi od łazienki i nasłuchiwał czy jego
ukochany już bierze kąpiel. Gdy był pewny, że wszedł do kabiny prysznicowej i
nie będzie mógł go zobaczyć, wparował do łazienki. Zdjął bokserki, które
stanowiły jego piżamę i najciszej jak potrafił wszedł do kabiny. Kouyou był do
niego odwrócony plecami, dlatego też niemalże krzyknął, kiedy poczuł ręce
oplatające go w pasie.- Yuu, idioto! - uderzył gitarzystę gąbką po głowie.- Mądry jesteś? - zapytał sarkastycznie.
- No skoro jestem idiotą, to mądry nie jestem, nie? - zaśmiał się i przycisnął do ściany młodszego.
- Czego ty chcesz?
- Pomyślałem, że już dawno nie braliśmy wspólnej kąpieli… - skłamał i chwycił buteleczkę z żelem pod prysznic.
- Hm… W sumie racja… - odparł niepewnie szatyn. Aoi w duchu ucieszył się jak dziecko, wiedząc, że Uru nabrał się na to drobne kłamstewko.
Starszy
zabrał kochankowi gąbkę i odłożył ją na miejsce. Chciał go dotykać, dlatego
zaczął namydlać go samymi rękami, powoli sunąc po torsie i brzuchu ukochanego.
Kyou mruknął zadowolony. Yuu nie omijał choćby najmniejszego skrawka skóry
Takashimy. W jego głowie rodziła się nowa mapa tego wspaniałego ciała, które
tak kochał… zresztą jego właściciela też (żeby nie było xD od aut.). Co chwilę
zahaczał o sutki wyższego, drażniąc je i sprawiając przyjemność sobie oraz
szatynowi. W pewnym momencie Aoi odwrócił Shimę tyłem do siebie, zmuszając go,
aby oparł się dłońmi o ścianę, po której spływała woda. Shiro zaczął masować
plecy gitarzysty, który rozkoszował się tym dotykiem. Yuu zsunął dłonie na
pośladki kochanka i dał mu mocnego klapsa, na co ten westchnął. Czarnowłosy
uklęknął i zaczął dotykać nóg Kouyou, dzięki którym dostał ksywkę „Modelka”,
której tak nie cierpiał. Dotykał dłońmi wewnętrznych stron jego ud,
zbliżając się niebezpiecznie blisko krocza. Uruha zachłysnął się powietrzem,
kiedy poczuł palce zaciskające się na jego przyrodzeniu. Jęknął głośno i
odchylił głowę do tyłu.
- Kocham
cię - wyszeptał mu na ucho Shiroyama.- Ja ciebie… też - sapnął, gdy ręka ukochanego przyspieszyła. - Ach!
Po chwili Uru doszedł, brudząc dłoń starszego, który zaczął zlizywać spermę szatyna.
- Było powiedzieć, że chcesz mnie przelecieć, a nie udawać, że masz ochotę na wspólną kąpiel - mruknął wyższy, zamieniając się rolami z Shiro, który teraz został przyparty do zimnych kafelek.
- Kiedy
ja miałem ochotę się z tobą wykąpać… Zresztą, gdybym ci tak otwarcie
powiedział, że mam na ciebie ochotę, to byś mi nie dał… - wyszczerzył się,
widząc klęczącego chłopaka przed swoim kroczem.
Kouyou
nie kontynuując rozmowy, wziął penisa ukochanego do ust i zaczął go łapczywie
ssać i lizać. Po chwili począł również przygryzać, biorąc go całego. Poruszał
głową w przód i w tył w ulubionym tempie kochanka, które już dobrze znał, po
tylu latach bycia z nim w związku. Starszy jęczał głośno, zaciskając palce na
obolałych ramionach Uruhy. Odruchowo wypychał biodra do przodu, nad czym nie
mógł zapanować. Przymknął powieki, całkowicie oddając się rozkoszy. Moment po
tym osiągnął spełnienie, spuszczając się w usta szatyna. Takashima przełknął
wszystko, oblizując się wulgarnie i wyprostował, po czym znów został przyparty
do ściany.Yuu rozsunął na chwilę drzwi kabiny i sięgnął po najbliższy żel analny, który stał na półce koło prysznica. W samej łazience mieli kilka, jeśli nie kilkanaście lubrykantów, bo przecież nie wiadomo, kiedy i gdzie któregoś z nich najdzie ochota. Czarnowłosy na powrót zasunął drzwi kabiny i stanął za kochankiem, nawilżając trzy palce. Zaczął całować szatyna po plecach i karku, delikatnie wsuwając w niego jeden palec do połowy. Uruha sapnął i zakręci biodrami, nabijając się na palec Shiro, sprawiając sobie przyjemność.
- Spokojnie - Aoi uśmiechnął się, widząc reakcję chłopaka.
- To nie jest nasz pierwszy raz, więc… ach! - jęknął, kiedy Yuu przerwał mu, wbijając w niego drugi palec. - Tak! Właśnie tak! - krzyknął i wypiął się w stronę ukochanego.
Starszy
zaczął go delikatnie rozciągać, nie chcąc sprawić mu bólu. Uruha zadrżał i
oparł rozpalone czoło o kafelki, które przyjemnie go chłodziły. Po chwili
Shiroyama dodał trzeci palec, a Uru mało nie odpłynął. Nie miał już siły ustać
na nogach, dlatego większość ciężaru ciała przeniósł na ręce, bardziej opierając
się o ścianę. Gdy czarnowłosy uznał, że jego chłopak jest już odpowiednio
przygotowany, nawilżył swojego członka i wbił się w niego jednym płynnym
ruchem. Kouyou krzyknął i od razu zaczął poruszać biodrami.
- Uspokój
się, napaleńcu - szepnął mu do ucha. - Bo zrobisz sobie krzywdę, a tego przecież
nie chcemy, prawda?
- Daj
spokój i rżnij mnie!Aoi powoli zaczął się w nim poruszać. Czuł jak ich podniecenie rośnie w zastraszającym tempie. Uru wychodził naprzeciw ruchom starszego, nabijając się na niego jeszcze bardziej, przez co jęczał coraz głośniej. Yuu uwielbiał słuchać swojego kochanka, nakręcało go to. Przyspieszył i bardziej rozstawił nogi szatyna, ułatwiając sobie do niego dostęp. Takashima skrzywił się, gdyż nogi bolały go strasznie, a gitarzysta spotęgował to rozstawiając je, ale zaraz zrekompensował mu to w postaci uderzenia w jego czuły punkt, co młodszy obwieścił mu głośnym wrzaskiem rozkoszy. Aoi napierał na ciało wyższego, przez co ten ocierał się o ścianę penisem. Uruha doszedł pierwszy, a chwilę później rozlał się w nim czarnowłosy.
Obaj osunęli się po kafelkach i usiedli, wtulając się w siebie, ciężko dysząc.
- Nienawidzę cię - wysapał młodszy .- Czy ty zawsze musisz mnie wszędzie zgwałcić?
- Tak - zaśmiał się Yuu. - I też cię kocham skarbie…
THE
END
Epilog:
- Ale
będzie rachunek za wodę… - Uruha.
- Przejmujesz
się tym? - Aoi.- Ja cię tak mogę posuwać codziennie - śmiech.
- Nie! -
Uruha.- Dlaczego? - Aoi.
- Raz: nie będę mógł siedzieć, dwa: ja płacę rachunki!!!
THE
END x2
Ach! Pyszne! Jak słodziutko się kąpali!
OdpowiedzUsuńNo Uruha, nie udawaj, że cię nie stać na rachunki! xD
Mam nadzieję, że wena cię nie opuści, bo ja chcę więcej takich oneshotów. <3
oj tam Uruha rachunkami się przejmujesz, tak tak Aoi zgwałci cię w każdym miejscu i o każdej porze XD piekny shocik, weny życze
OdpowiedzUsuńOj tam oj tyam, kasy ci nie brakuje ... a takiej przyjemnosci nei odmowisz ^^
OdpowiedzUsuńJak zwykle zajebiscie zajebiste ;)
Zacne, już drugi pornol podrząd dziś czytam. XD To było takie fajne. *w* A epilog mnie rozwalił. XD
OdpowiedzUsuńTo było genialne ;D
OdpowiedzUsuńAoi taki napaleniec mruuu <3 chociaż gdybym była na jego miejscu to też bym taka była xD
I biedny Uruś płacący rachunki... xD jakoś mu nie współczuję z tego powodu ;D
Weny życzę i kolejny świetnych ficków ^^
http://jrock-fanfiction-by-meg.blogspot.com/
*______* Boskie <3 Ile w tym...seksu XD No tak,Uru biedactwo przez te gwałty zbankrutuje,ale warto <3
OdpowiedzUsuńZGADZAM SIĘ ZE WSZYSTKIMI POZYTYWNYMI KOMENTARZAMI! a teraz ide usuwać swoje opka ;_;
OdpowiedzUsuńjak chcesz wiedzieć dlaczego to napisz do mnie DDDDDDDDx
BOSKI!
p.s. tak to też czytałam przed wami! FUCK YEAH! *chwali się xD*
shocik jak zwykle rewelacyjny, ale te PIĘTNAŚCIE komentarzy to rozwala całą radochę z czytania... =.= ty chyba nie chcesz dla nas, uzależnionych od twojego słowa zboczuchów, już więcej pisać *płakusia*
OdpowiedzUsuńLalalulu;(
No ... ta 15 to leciutka przeginka... wiesz, ze ja umrę jak nie przeczytam jakiegoś dobrego opka z mnóstwem zboczenia i seksu !!! T^T
OdpowiedzUsuńpo pierwsze: >umarła<
OdpowiedzUsuńpo drugie: DAFUQ?! 15 komentarzy >słownie: piętnaście?!< ?! ty chcesz nas zabić u.u
po trzecie: >ożywa< dobra, jestem w końcu w stanie skomentować tego shota.
To było świetne ^^ idealna poprawa humoru.
Uwielbiam scenki pod prysznicem XD
A to drugie zakończenie? padłam XD
pozdrawiam i wena życze <3
Epickie <3
OdpowiedzUsuńA te 15 komentarzy... ZA CO NAS TK KARZESZ?! ;_;
1. 15?! czemu aż tyle?
OdpowiedzUsuń2. Uru... Jak nie masz na zapłatę rachunków to się wodę zamyka... xD
3. Jak zwykle fantastic <3
Miku.
będę...13-sta, jeszcze dwa
OdpowiedzUsuńteż czasem jak ćwiczę to mi pomysły przychodzą xDD
i humor od razu lepszy, haha
jak zwykle świetnie
pozdrawiam i szykuj kolejne opki ;>
Jeszcze tylko jeden komentarz ^^ Boskie, cudowne, ogólnie wielbię xD Nie mam o tej porze weny na komentarz ._. Czekam na nową notkę ;3
OdpowiedzUsuńNo dobra bo nie wytrzymam .... Kitaaa no nie znęcaj się !!!! Daj mi więcej seksuuuu!!!!!! Tak jestem uzalezniona od twoich opowiadan ijestem powalona i jestem z tego dumna i chce Urusia bo jest taki zarabisty i chce nastepne opowiadanie !!!! PROOOOOOSZEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA tak btw to już jest 15 :3
UsuńSuper aż się chce prosić o więcej ale ci.. Wiem, że nie chcesz o tym słyszeć. Ale i tak swietne, choć krótkie to jak dla mnie.
OdpowiedzUsuń