Nawet smierc nas nie rozlaczy cz.3

Podaruję wam te trzy komentarze, bo wiem, że tamta część była conajmniej głupia...
A teraz spóźnione wyniki ankiety: Kótry z paringów, z którymi pojawiały się wpisy na tym blogu, podoba ci się nahbardziej?
Aoi x Uruha - 44% 30 głosów
Reita x Ruki - 39% 24 głosów
Reita x Yune - 8% 6 głosów
Reita x Aoi / Ruki x Uruha - 11% 8 głosów
No... wow! Łącznie 68 głosów; tak dużej liczby się nie spodziewałam, ale dziękuję :) Jestem zdumiona tym, że ktoś zaznaczył Reita x Yune i podobała mu się najbardziej seria "Burdel nie życie". Dziękuję za wszystkie głosy. Zwyciężyła Aoiha - spodziewałam się tego, choć muszę przyznać, że przez pewien czas to Reituki prowadziło, co mnie zaskoczyło, gdyż mało serii z tym paringiem napisałam. Już bez dalszych wstępów, część 3:

Ocknąłem się jeszcze przed świtem. Byłem sparaliżowany strachem i miałem wrażenie, że moje ciało powoli się rozpada. Nagle ogarnęła mnie dziwna myśl- co mogłoby się stać, gdybym ze sobą skończył? Wtedy Uruha przestałby zabijać, żeby się na mnie zemścić i niewinni ludzie przestaliby ginąć; może w końcu poczułbym ukojenie? Moje zszarpane nerwy i napięte do granic możliwości mięśnie, stanowczo tego potrzebowały, jednak… czy byłbym na tyle odważny, bądź zdesperowany, żeby posunąć się do czegoś takiego jak samobójstwo? A może jedynie wystarczyłoby upić się, wsiąść w samochód i czekać na dalszy ciąg wydarzeń? Są dwie opcje: albo złapałaby mnie policja i zawiozła do izby wytrzeźwień, albo rozbiłbym się… Odsunąłem od siebie te niedorzeczne myśli i wystrzeliłem z łóżka jak z procy, gdyż doznałem olśnienia. „Czy Kuba Rozpruwacz przeprowadził się z Londynu do Tokio?” Przypomniał mu się jeden wers tekstu, który przeczytałem wczoraj. Podobno angielski morderca chciał coś przekazać za pomocą miejsc zabójstw- może Uru chce zrobić coś podobnego?

Wygrzebałem z dna szafy mapę Tokio i rozwiesiłem ją na ścianie. Włączyłem laptopa i wyszukałem w Internecie dokładny opis miejsca zbrodni Ooty Terei. Zaznaczyłem to miejsce czerwonym punktem na mapie i oznaczyłem je inicjałami ofiary. Znów wróciłem przed monitor komputera i wyszukałem informację o kolejnym zabójstwie, o którym uprzedził go Kouyou. Kolejnym nieszczęśnikiem była Rikka Iroshi. Drugą czerwoną kropką oznaczyłem miejsce, gdzie zginęła dziewczyna. Połączyłem dwa punkty linią, myśląc, że wampir może mi coś przekazać w postaci graficznej. Przez kilka kolejnych dni nie jadłem i nie spałem. Wyszukiwałem kolejnych artykułów o ofiarach, które stawały się mi się coraz bliższe. W przestrachu zadzwoniłem do rodziców i nakazałem im szczególną ostrożność, bojąc się, że Uruha może zabić i ich. Co prawda moi rodzice mieszkali w Mie, ale nigdy nic nie wiadomo, a ostrożności nigdy za wiele, szczególnie, gdy chodzi o ludzkie życie.

Morderstwa były coraz brutalniejsze i było ich coraz więcej- zdarzało się, że jednej nocy szatyn pozbawiał życia aż trzy osoby. Zaczęło się robić głośno o dziwnych zabójstwach w Japonii. Sprawą zaczęły interesować się media z innych krajów, co niepokoiło mnie. Kreślił kolejne linie czerwonym markerem na mapie, jednak nic z tego nie rozumiałem. Na planie miasta powstał jakiś wielki bazgroł, który nic nie ujawniał. Usilnie próbowałem doszukać się w tym jakiegoś sensu, ale odniosłem sromotną klęskę.

Spróbowałem innego systemu. Kiedyś widziałem go w jednym z horrorów, na którym byłem razem z szatynem w kinie. Spisałem na kartce nazwy dzielnic i ulic, w których doszło do nieszczęść. Próbowałem złożyć pierwsze i ostatnie znaki w jakąś logiczną całość, jednak nic z tego nie wyszło. Przez przeszło sześć godzin ślęczałem nad tą zagadką, próbując coś zrozumieć, jednak w końcu poddałem się i uznałem, że muszą być to przypadkowe ofiary. Dałem sobie z tym spokój i włączyłem telewizor. Jak zawsze był ustawiony na kanał informacyjny, na którym nadawali wiadomość o zabójstwie Matsumury Hiroshi. Moje podkrążone oczy szeroko otworzyły się, a mój oddech stał się szybki i płytki. Przecież to mój były kochanek! Matsumura rzucił mnie, kiedy dowiedział się o Kouyou! W tym momencie wszystko stało się jasne. Pobiegłem do sypialni i przyjrzałem się zdjęciom ofiar, wiszącym na ścianie obok mapy, wydrukowanym z komputera. Przypomniało mi się! Poznałem Ootę na imprezie organizowanej przez Alice Nine i przespałem się z nim, Rikka była ekspedientką w moim ulubionym sklepie z ubraniami, którą kiedyś poderwałem… Wszystkie ofiary były osobami, z którymi zdradzałem Takashimę!

Zacząłem gorączkowo myśleć, z kim byłem po Hiroshi’m… Spojrzałem panicznie na zegarek- niedługo zapadnie zmrok, więc musiałem się spieszyć, jednak za nic nie mógłem sobie przypomnieć. „Myśl, myśl, Yuu do kurwy nędzy!”- wrzasnąłem na siebie w myślach. Nigdy nie interesowałem się, jak moi kochankowie i kochanki mają na imię i gdzie mieszkają. Chodziło mi tylko o to, żeby się zaspokoić, a nie tworzyć nowy związek… Myśl, myśl, kto był po Matsumurze? Hiroshi był jedynym, którego pamiętałem, bo dobrze się znaliśmy, ale reszta? Chodziłem w kółko po pokoju intensywnie myśląc, gdy nagle ugięły się pode mną nogi. REITA!!! Spojrzałem jeszcze raz na zegarek- 20:45! Już dawno zapadł zmrok! Wyleciałem z mieszkania, jak oparzony i czym prędzej pobiegłem do mieszkania Akiry, przepychając się między tłumem ludzi, kłębiącym się o tej porze na pamiętnym moście, przez który musiałem przebiec, aby znaleźć się na osiedlu blondyna. Adrenalina buzowała we mnie, dzięki czemu nie patrzyłem na zmęczenie, ani ostre kłucie w boku. Wpadłem jak burza do bloku Suzuki’ego i wspiąłem się po schodach na czwarte piętro, przeskakując po dwa, trzy stopnie na raz. Wleciałem do odpowiedniego mieszkania w momencie, kiedy wampir przyciskał zakrwawionego basistę do ściany. Szatyn ściskał go za gardło, dusząc. Chłopak próbował rozluźnić palce Uruhy, chwytając za nie i odciągając od swojej szyi, co szło mu strasznie nieudolnie. Zaskoczony wampir spojrzał na mnie.

-Zostaw go!- krzyknąłem przerażony Aoi.

-Bo co?- wywrócił oczyma.- Choć i tak gratuluję ci sprytu, że zgadłeś, że następną ofiarą będzie on- spojrzał na blondyna, który robił się już niebieski.- Wybrałeś sobie idealny czas, żeby zobaczyć jak go rozrywam na strzępy- wyszczerzył się złowieszczo i cisnął Akirą o przeciwległą ścianę. Rozległ się głuchy huk i trzask… łamanej kości? Zacząłem drżeć, a po moich policzkach popłynęły łzy.

-Błagam cię, Kyou-chan…- upadłem na kolana.- Nie rób tego… Wyżyj się na mnie, ale oszczędź tych ludzi! To moja wina! Przestań!- krzyczałem, a mój głos łamał się.

Uruha uśmiechnął się samymi kącikami ust i powoli podszedł do mnie, kładąc dłoń na moim ramieniu ikucając obok.

-Nie wiedziałem, że jesteś taki uczuciowy- wyznał.- Szkoda, że mi nigdy nie okazywałeś tylu uczuć - syknął, a wyraz jego twarzy stał się bardzo srogi. Wampir wyprostował się i poderwał mnie z podłogi, chwytając za przód koszulki. – Po tym, co mi zrobiłeś, masz czelność rozkazywać?!- zaśmiał się wrednie.- Twoje niedoczekanie!- potrząsnął mną mocno.

-Kyou-chan, ja przepraszam!... Popełniłem wiele błędów i nie powinieneś mi wybaczać, ale…

-Właśnie- warknął, przerywając mi- nie powinienem ci wybaczać i nie zrobię tego- puścił mnie, przez co znów znalazłem się na podłodze.- I dlatego też nie posłucham cię- dodał i odwrócił się na pięcie, gdy nagle przed nim wyrósł jak z podziemi Reita.

Blondyn uderzył mocno byłego przyjaciela metalowym wieszakiem, który miał w rękach. Wampir upadł na ziemię nieprzytomny. Zaskoczony spojrzałem na Akirę, który odrzucił wieszak na bok.

-Coś ty zrobił?!- wydarłem się.

-Skurwysyn chciał mnie zabić, to co miałem, kurwa, zrobić?!- krzyknął Suzuki i wytarł krew sączącą się z rozciętego łuku brwiowego.

Przez chwilę obaj wpatrywaliśmy się w osłupieniu w nieruchome ciało nieprzytomnego szatyna, obawiając się, że ten zaraz może się ocknąć.

-I co z nim zrobimy?- zapytałem niepewnie.

-A co się zawsze robi z nieprzytomnym wampirem?

-Nie wiem…

-No, kurwa, ja też nie…

16 komentarzy:

  1. NIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!
    Tylko nie mój kochany Reita!!! Co Uru z nim zrobił?! Aoi naprawdę miał tylu kochanków? xD
    Nie no, jak Takashima dalej tak będzie mordować, to przebije chyba liczbą ofiar samego Breivika... (ale porównanie, wiem) XDDD
    A jak Aoi rozwiesił mapę na ścianie, to od razu mi się skojarzyło z W11. Oni takie coś mają na komisariacie. (śledczy Shiroyama, haha) ;p
    Kochana, daj następną część, tylko nie zabijaj mi Reity!!! I zapanuj nad Uruhą, ty chyba wiesz najlepiej, jak to zrobić... a raczej Aoi powinien wiedzieć :3

    OdpowiedzUsuń
  2. po 1 : Tylko nie Reita
    po 2 : Uru musiał nieźle oberwać skoro stracił przytomność
    i po 3 : No właśnie co się robi z nieprzytomnym wampirem ?
    To były moje przemyślenia po przeczytaniu . Gratulacje pomysłu ale z tą ilością kochanków to już chyba lekka przesada ja myślałam na początku , że był tylko jeden ( Reita ) . No cóż myliłam się .

    OdpowiedzUsuń
  3. haaa, Reita jest najlepszy, załatwił Urupira wieszakiem, no to teraz trza poprawić - krzesłem go, krzesłem....
    Aoi, a ty weź w ryzy tego swojego chłoptasia bo nie daruję ci tej nocy... na smycz z nim i kaganiec jak zachować się chłopina nie umie
    Lalaulu;)

    P.S.
    Ha!!! wiem czemu Reicie udało się zdzielić tak Urupira że stracił przytomność hehehehe - bo on NIETOPIERZEM jest, a to krewniacy z wampirami nananana

    OdpowiedzUsuń
  4. OMGH...
    Genialne! ;D Matko,jaki Aoi puszczalski...Reita brawo! xD
    No naprawdę jestem ciekawa co zrobią jak się Uruś obudzi...(zgwałcą? xDDD) Czekam na następną część! Pisz,błagam Cię! ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  5. ...
    Genialne! Przy końcówce się uśmiałam, była świetna. Akira miał dobry pomysł, by zdzielić Uru wieszakiem. Pisz dalej, Błagam!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. To się porobiło!Kto by pomyślał, że wieszak może się tak przydać :) Mimo wszystko szkoda mi Uru, bo cierpiał wiedząc o zdradach... A Aoi w końcu może zrozumiał jaki był niedobry. Zastanawiam się czy sieczka się już skończyła i jak się wszystko dalej potoczy. Czekam na next i życzę weny :)
    LM

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawa dla Reity! xD Aoi był aż taki niewyżyty? xD Oraz nurtujące mnie pytanie: właśnie, co się robi z nieprzytomnym wampirem? *próbuje przypomnieć sobie cokolwiek z książek o wampirach* Jednak nic nie pamiętam xD Świetne, aczkolwiek NIE TYKAĆ REITY! :D (w sensie zabijania, w innym jak najbardziej^^)

    OdpowiedzUsuń
  8. hahahahha z tym wieszakiem padłam hahaha i końcówka rozwalająca xD Uruś uspokuj sie troche, a Aoi ty taki niewyżyty O.O dajesz kolejna czesc

    OdpowiedzUsuń
  9. Uderzył wampira wieszakiem i ten stracił przytomność? Nieźle, musiał mieć skubany krzepę XD Skoro Aoi miał tylu kochanków, kiedy był z Uruhą, to nie dziwię się temu drugiemu, że jest tak bardzo zły i żyje zemstą. Aoi, głupku, jak mogłeś?! ;o Uruha, dalej, jestem z Tobą! XD

    Meki

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha ha ha xD Świetne, czekam z niecierpliwością na następne i dziękuję za twoją łaskę ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. wieszakiem go wieszakiem XDD co się robi z nieprzytomnym wampirem ? O.o odcina głowe i zakopuje sie go w lesie, proszę nie próbować tego na Uru xD

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest świetne!!!! Proszę o kolejną część !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Spalić go ^^ proste, ale nie zabijajcie Urusia!! ♥ xDD Aoi ty zdradliwa swinio xDDDD

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej nie pomoge Reicie w tej zagadce xD Ciekawe co można zrobić z nieprzytomnym wampirem ? Nie, no nie moge ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  15. cudnie,cudnie^^ biedny Reita...szkoda go,nie chciałabym żeby mnie taki Uru zaatakował..chociaż w sumie...*idzie po wieszak*już może przychodzić czekam xD

    OdpowiedzUsuń