Słaba jestem w wymyślaniu spotów reklamowych...


Wiem, że ostatnio nie piszę nic na temat, ale cóż... Tak jakoś samo wychodzi. Wakacje, pustka w głowie, a w dodatku komentarzy tyle, co kot napłakał - nie, wcale znów nie marudzę! Ja tylko stwierdzam fakty! W każdym razie powinnam czekać, aż do pojawienia się pod każdym postem dziesięciu komentarzy, a ja co; litościwa (czy może raczej niekoniecznie...) ja cały czas coś wstawia w odróżnieniu od innych, co sobie jakieś wakacje urządzili ^^''
                          
COŚ WAŻNEGO (a bynajmniej tak mi się zdaje):
Dobra, ale ja jak zwykle nie to, co chciałam - może zanim jeszcze przejdę do części właściwej tego wpisu to powiem, że od 11.07 mnie nie ma. Do kiedy mnie nie będzie? Nie mam bladego pojęcia, w każdym razie jak już wrócę do cywilizacji,to się odezwę. Może przerwa od desperackiego szukania pomysłów znów natchnie mnie na tyle, żeby wciąż pisać tak jak kiedyś; to znaczy, żeby nie wyrabiać na zakrętach z ilością pomysłów, nie nadrabiać pisaniem za myśleniem...

CZĘŚĆ WŁAŚCIWA:
TA-DAM, REKLAMA!
A co, mój blog to se mogę robić reklamy, nie? xD Dzisiaj chciałam pokazać wam przemiłego pana o pseudonimie artystycznym Crena - ma fantastyczny głos! Uwielbiam jak growluje! Niestety, jak widać poprzestał na razie na rozpowszechnianiu swojego talentu na youtube, nie ma podpisanego kontraktu z żadną z wytwórni, buli za wszystko z własnej kieszeni, nie koncertuje... (a szkoda, bo poszłabym na jego koncert ♥). Jako że uważam to za niesprawiedliwość, że taki talent się marnuje, a jakieś tam amerykańskie gwiazdki, które górnego "c" nie potrafią wyciągnąć mają te cholerne kontrakty i się sławią tym na cały świat. Nie od dziś wiadomo, że ten świat jest niesprawiedliwy...
Tak, tak wiem, taka reklama na jakimś blogu to żadna reklama, ale zawsze coś - wystarczy, że zainteresują się nim dwie-trzy osoby, a już będzie to jakiś sukces.
Dobra, uprzedzam też lojalnie, że w coverach Crena słychać nieco remiksu, a nawet oryginalnych głosów wokalistów, ale proszę, nie zajeżdżajcie go z tego powodu!... może głównie dlatego, że żadna z nas by tak nie zaśpiewała, a i trzeba docenić jego cywilną odwagę za to, że pokazał się w internecie, wystawił na krytykę, hejty ect. Trochę popracowałabym też na jego miejscu nad wysokimi dźwiękami, ale już się zamykam, bo ja śpiewać nie umiem i nie będę pouczać lepszych ode mnie, bo to w końcu mija się z celem.
Żeby nie być gołosłownym, macie kilka jego wykonań:

fantastycznie tutaj wygląda ♥.♥

 Oj tu też wygląda ślicznie... ~(^-^)~


(sorry, że linki, ale coś się blogger zbuntował i nie mogłam tego znaleźć w liście wyszukiwania w youtube)
No wiadomo, może jeszcze to mistrzostwo świata nie jest, ale ma dobre zadatki na to. Popełnia jakieś tam drobne błędy, ale kto z nas nie? Moim zdaniem i tak jest rewelacyjny i za to należą mu się oklaski. Urzekł mnie - absolutnie mnie urzekł, bo nie tylko potrafi czarować głosem, ale także podoba mi się jego postać; te tatuaże, makijaż... w ogóle przystojniak jak dla mnie C:
NA KONIEC ZNÓW KILKA WAŻNYCH SŁÓW:
Ostrzegam zawczasu. Crena bardzo mi się spodobał, tak bardzo, że... utkwił mi w głowie już od dłuższego czasu. Z tegoż też powodu może napiszę z nim jakiegoś ficzka? A co mi tam! Nikt pewnie tego nie przeczyta, bo ja nie wiem, co robi te 106 obserwatorów, ale przynajmniej ja będę usatysfakcjonowana! Zresztą same gwiazdy sceny visual-kei przyznają, że mierzą swą popularność w ilości fanficków, jak np. Royz, którzy wręcz prowokują fanki zdjęciami do pisania o nich yaoi.
Crena widziałabym w paringu z Hiro z Nocturnal Bloodlust z tej racji, że uwielbiam ten zespół, znalazłam o nich tylko jednego shota (mojego, notabene) i zdaje się, że Crena wykonał najwięcej coverów właśnie zespołu Hiro. Widziałam jak wykonywał jakieś piosenki zespołów, których nie znałam, jakąś Mansona, The GazettE... a Nokuruby piosenki ma na koncie aż trzy! O czym to świadczy? O tym, że Kita-pon ma zryty mózg... :D
I tą sensacyjną wiadomością kończymy na dziś.
Ha, żartowałam. Zapomniałam o jeszcze jednym: w poszukiwaniu weny do ficzka Crena x Hiro może zlecieć mi troszkę czasu, niewykluczone, że pojawi się on dopiero po moim powrocie do cywilizacji z "urlopu". Kolejnym wpisem będzie... *buduję napięcie* "Monsters"! Tak część piętnasta! W końcu wskrzeszę to opowiadanie... Nie będę teraz przepraszać za jego porzucenie, bo zrobiłam to już na wstępie do opowiadania. Ale jest jeden warunek, bo inaczej zrobię bunt, foch z przytupem i półobrotem ext.: pod "Monsters" naprawdę życzę sobie dziesięciu komentarzy. Kropka. Nie zlituję się nawet nad dziewięcioma. Będę nieugięta... chociaż wy już znacie to moje nieugięcie, huh... =.='' Ale tym razem nie żartuję. Serio, to już ostatnia część "Monstersów", więc pożegnacie ciepło Hizu i Zero za to, że tak długo z wami wytrzymali, a wy z nimi; oni wam podziękują ładnymi scenkami, obiecuję :)

6 komentarzy:

  1. On jest świetny! Lubię takich młodych i utalentowanych ludzi! *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego pana odkryłam przez przypadek miesiąc temu i zakochałam się 12 razy przeglądałam jego fb xD
    Anze

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaaak! Kcemy to opko! I Monsters tez!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wejdę na kompa to przesłucham. Kurde, gdybym miala sprzęt i miejsce... ._. Może sama bym spróbowała. Idę nadrabiać opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fakt, głos ma niczego sobie. A ja już nie mogę, absolutnie nie mogę doczekać się 15 części 'monsters'! Tyle na to czekałam, grr... Więc, życzę nieograniczonych pokładów weny dla ukochanej Kity. Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam go już od dawna i powiem szczerze, że jest niesamowity ;3

    OdpowiedzUsuń