Tłumaczenia autora

Boziu, jak ten czas leci… Toż to ostatni wpis był w marcu!… Jakim cudem ja się pytam? O.o’’ A dałabym sobie rękę uciąć, że publikowałam go góra dwa tygodnie temu =.=’’ Dobrze, że z nikim się o to nie zakładałam, bo teraz nie miałabym już ręki, a wtedy pisanie przychodziłoby mi jeszcze trudniej… >.<’’

Ale do rzeczy – kiedy w końcu zdałam sobie sprawę (dzięki waszym przypomnieniom), od jak dawna nie dawałam znaku życia, stwierdziłam, że dobrze by było jednak jakoś się wytłumaczyć.
Moim usprawiedliwieniem może być brak czasu, którego ostatnio jest za mało dosłownie na wszystko T_T Poza tym weszłam teraz w „cudowny”, 6-tygodniowy okres niekończących się egzaminów, takich „pół-matur”, od których będzie zależało czy jakiś uniwersytet się mną w ogóle zainteresuje i tak dalej (nie wnikajmy w zawiłości angielskiego systemu nauczania). W każdym razie mam 7 „matur” z samej matmy, jeden z IT, dwa z angielskiego i polskiego, a do tego jeszcze masę assassmentów na inżynierię i IT, więc impreza pełną parą C’’: Nikt nie wie, w co ma włożyć ręce, po college’u kręcą się inspektorzy z zewnętrznych środowisk, wszyscy panikują i każą poprawiać dwudziesto-paro-stronicowe referaty, żeby zmienić kilka znaków interpunkcyjnych, żeby nikt nie mógł się do niczego przyczepić ;_;
Ponad to jestem zaangażowana w różne pozaszkolne projekty i chyba wychodzi na to, że będę musiała się sklonować podczas moich miesięcznych, najkrótszych w życiu wakacji, żeby pracować na uniwersytecie jako researcher i w banku jednocześnie :’’D Znaczy… jeszcze nic nie jest przyklepane na sto procent, bo tu jak zwykle czeka się z decyzjami do ostatniej chwili, ale nie oznacza to przecież, że nie można zarzucić mnie przez to stosem papierologii, latania z paszportami, aktami urodzenia, insurance numberami i innymi pierdołami z jednej części miasta do drugiej, a nawet w konsekwencji do innego miasta, prawda? W gruncie rzeczy wszystko zależeć będzie od wyniku mojego background checking, co do którego nie jestem znowu aż tak pewna, ale cóż… nie wiadomo czy praca na wakacje będzie, ale póki co i tak mam dzięki temu wszystkiemu dwa razy więcej zadań do wykonania. Ponad to, niezależnie od tego czy wyląduje w banku czy na uniwerku, w obu przypadkach moje godziny pracy to 8-18, od poniedziałku do piątku, a w weekendy robię za opiekunkę dla młodszej siostry, więc znowu – czasu wolnego zostaje mi właściwie tyle, co nic; mniej więcej godzina dziennie przeznaczona na lunch C’’:
No więc w skrócie, jak się nie uczę, to gdzieś latam z jakimiś dokumentami, to robię jakieś kursy i szkolenia i tak dalej, więc mój czas na pisanie jest nawet bardziej niż ograniczony. Jeśli nawet znajdzie mi się już  jakaś wolna chwila, to lecę na siłownię (od której ostatnio jestem uzależniona), a potem jestem zazwyczaj już tak zmęczona, że padam na twarz i zasypiam ^^’’ Ponad to jest jeszcze jednak taka osoba, z którą chciałabym się zacząć regularniej widywać (nie wiem jakim cudem – opcja sklonowania w tym wypadku wydaje się naprawdę kusząca xp), więc jest naprawdę milion powodów, dla których 24h to dla mnie zdecydowanie zbyt mało X’’D

Brak czasu to jedno, jednak tak jak już zauważyłam, kiedy nadchodzi lato, pojawia się u mnie tendencja do stronienia od romansów i przede wszystkim yaoi, gdyż w tym właśnie okresie skupiam się bardziej na fantasy i horrorach. Nie wiem, czym jest to uwarunkowane, ale tak po prostu jest xp Więc nawet jak już coś tam sobie skrobię, to zazwyczaj w zupełnie innych klimatach, które nijak nie mają się do tematyki bloga. Niemniej, jeśli ktoś byłby zainteresowany czytaniem nieco odmiennych moich wypocin (lub po prostu się nudzi), to zapraszam do zerknięcia na mojego wattpada, gdzie wrzucam treści wszelakie C:
Ostatnimi czasy w głowie siedzą mi demony, siły piekielne, krwawe walki i Apokalipsa… jak miło, prawda? xp

Także tak, to są właśnie wyjaśnienia mojej nieobecności – brak czasu, testy, robota, tona papirologii, siłownia, Wen skłaniający się ku innym gatunkom oraz pewny, szanowny ktoś – mam nadzieję, że mi wybaczycie i jeszcze trochę poczekacie, bo mimo wszystko wciąż myślę o „Tainted World”, jednak najzwyczajniej w świecie mam pustkę w głowie, a ponad to żadna z opublikowanych tu prac nie zadowala mnie swoim standardem… >.<’’ Nie chcę jednak piać na siłę, gdyż zdaję sobie sprawę, że to tylko dodatkowo pogorszyłoby sytuację, a przede wszystkim nie wpłynęłoby zbawiennie na akcje opowiadań, które zapewne zniżyłyby się już do poziomu kreatywności i talentu literackiego trzylatka. Już tak dosłownie. Na amen.

Swoją drogą pozwoliłam sobie usunąć zakładkę „Chat-box Ruki”, który stworzyłam kiedyś jako zabawkę, kiedy mi się nudziło, bo w sumie i tak nikt tego nie używał. W jej miejsce wstawiłam link prowadzący do mojego wattpada, jakby ktoś chciał szybko przeskoczyć do moich innych prac.

Pewne osoby pytały też czy jeszcze żyję i w tym momencie zdałam sobie sprawę, że nie wszyscy są aż tak znowu na bieżąco ze względu na to, że nie dołączyli jeszcze do mojej grupy na facebooku – więc jeżeli ktoś chce być informowany o tym, co tam skrobię i czy w końcu zapowiada się na moje wielkie zmartwychwstanie, to zapraszam właśnie na tę grupę, gdzie często pytam członków o ich opinię, ich także informuję jako pierwszych… właściwie o wszystkim xp

Tymczasem, do zobaczenia… usłyszenia… przeczytania ^^’’ Do następnego razu i proszę, bardzo ładnie proszę, nie znienawidźcie mnie T_T

~Kita-pon


4 komentarze:

  1. Nie wiem, czy to tylko u mnie, ale strona mobilna, gdy wybierasz zespoły - nie pokazuje połowy, dopiero po najechaniu na nie palcem podświetlają się na czerwono xD
    tak miało być? XD
    nie przejmuj się nami, najwyżej uschniemy, pracuj dalej ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapewne kolor linków miesza się i zanika na kolorze tła - jak znajdę chwilę czasu to obiecuję się tym zająć. Dziękuję za zgłoszenie problemu C:
      Proszę mi tu nie usychać! Nie biorę odpowiedzialności za niczyje zgony/uschnięcia/zgnicia x''p Trzymajcie się, a ja postaram się coś wykombinować ^^''

      ~Kita-pon

      Usuń
  2. Troszku mi brakuje Twojej twórczości, jednak nie jestem za pisaniem na siłę i na ostatnią chwilę, także z mojej strony nie ma żadnych pretensji ^-^
    Na pewno zagoszczę niebawem na Twoim wattpadzie (zwłaszcza, że mi tego typu klimaty jak najbardziej odpowiadają), a tymczasem trzymaj się cieplutko ヽ(◕ᗜ◕)ノ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisanie na siłę to straszna rzecz, którą można rozpoznać i zwietrzyć z daleka - lepiej od tego stronić >.<''
      Zapraszam serdecznie na mojego wattpada - bardo się cieszę, ze ten powoli jakoś ozywa, a miałam swego czasu wrażenie, ze to jakaś umieralnia jest ^^''
      Dziękuję za komentarz i miłe słowa~! ♥

      ~Kita-pon

      Usuń